Sesja ciążowa w domu i plenerze – Żary
Agnieszka i Mariusz. Sesja ciążowa w domu i plenerze. Mogę śmiało napisać, że bohaterowie tej sesji wygrali los na loterii. Wiosna w 2021 roku nas nie rozpieszcza, to zresztą dość eufemistyczne określenie na to, co dzieje się za oknem. Kiedy parę tygodni przed umówionym spotkaniem rozmawialiśmy o miejscu, byłam przekonana, że w kwietniu będziemy mieć piękną pogodę. Jak wiadomo, czas zweryfikował te oczekiwania. Kwiecień, ani się nie zaczął, ani nie skończył pięknie. Trafiła się jedna, dosłownie jedna niedziela, która buchnęła słońcem i prawdziwą wiosną. I właśnie tego dnia spotkałam się z Agnieszką i Mariuszem.
Sesja domowa to same plusy
Sesja ciążowa w domu i plenerze za jednym zamachem to ostatnio jakby standard w mojej pracy. Lubię bardzo taką różnorodność. W domu możemy pozwolić sobie na kadry, które w plenerze mogłyby być kłopotliwe. Odsłonięcie brzucha przy wątpliwych prognozach pogody to też nie lada wyzwanie, którego przyszła mama nie powinna podejmować. To nie wszystko. Sesja domowa pozwala się wyluzować, jesteście u siebie, na swoim terenie. Bez problemu można kilka razy zmieniać stylizację, miejsce, tło. W mieszkaniu Agnieszki i Mariusza jest mnóstwo kwiatów, które osobiście z wielka chęcią wykorzystałam podczas zdjęć.
Piękne okoliczności przyrody
W plenerze jest jeszcze lepiej. Zwłaszcza przy pogodzie, która nam się trafiła. Chociaż robiliśmy zdjęcia w ostrym słońcu (oj, to mi się praktycznie nie zdarza), miejsce i okoliczności złagodził wszelkie okoliczności. To, co najważniejsze, udało się osiągnąć. Przyszli rodzice mają piękną pamiątkę. Z okresu, który pewnie na ostatniej prostej niemiłosiernie się dłuży, ale potem szybko się o nim zapomina. Jeśli chcecie zobaczyć więcej zdjęć z innych sesji ciążowych, zerknijcie koniecznie tutaj.
W zakładce oferta znajdziecie szczegółowe informacje na temat sesji.