fbpx
fotograf Żary,  sesja dziecięca,  sesja lifestyle,  sesja w domu,  Sesje noworodkowe

Jak przygotować się do sesji noworodkowej

 

Jak przygotować się do sesji noworodkowej w domu? To chyba jedno z najczęstszych pytań zadawanych przez rodziców tuż przed sesją noworodkową. Do tej pory wysyłałam zainteresowanym specjalnie przygotowany pdf.  Teraz postanowiłam napisać o tym więcej na blogu. Zacznę od tego, że sama jestem mamą dwójki dzieci. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak wygląda życie rodziny w pierwszych dniach po narodzinach maleństwa. Zwłaszcza, jeśli to pierwsze dziecko i jest to dla nas zupełnie nowa sytuacja. Zmienia się totalnie wszystko. Pamiętam, że po narodzinach syna pierwsze dni były dla mnie jak pole bitwy. Przy drugim dziecku było jeszcze weselej, bo pierwsze już było na świecie. Trzeba było dzielić czas i uwagę między dwójkę. Jak tu jeszcze ogarnąć sesję noworodkową, która teoretycznie powinna odbyć się w pierwszych czternastu dniach życia dziecka? Na szczęście to akurat nie jest problem, bo przy sesjach domowych, wiek dziecka nie ma większego znaczenia. W poniższym tekście,  napiszę Wam jak przygotować się do sesji noworodkowej w domu. I zacznę od najważniejszego, czyli terminu.

Kiedy umówić się na sesję noworodkową?

O terminie sesji noworodkowej warto pomyśleć już w ciąży, czyli im szybciej, tym lepiej. Często mamy wykupują w pakiecie sesję ciążową i noworodkową. Umawiamy się wówczas wstępnie na ok. 2 – 3 tygodnie od planowanej dacie porodu. Jeśli okaże się, że dziecko wcale nie śpieszy się na świat i urodzi się nieco później lub dużo wcześniej – to żaden problem. Przesuniemy termin na dogodny dla Was dzień. Utarło się przekonanie, że sesję noworodkową najlepiej wykonać w pierwszych dwóch tygodniach po porodzie. Jak już wspomniałam, robię sesję domowe, bez dodatków, akcesoriów, układania maluszka. Podczas mojej sesji powstają tylko naturalne kadry gdy dziecko jest najczęściej na rękach rodziców. Bardzo często robię sesję w 4. czy nawet 5. tygodniu dziecka. Różnica jest taka, że maluszek jest już wtedy bardziej aktywny. Dziecko zmienia się praktycznie z dnia na dzień, więc jeśli chcemy zapamiętać, zatrzymać w kadrze te pierwsze dni to jestem za. Ale jeśli potrzebujecie więcej czasu na poznanie maluszka, odpoczynek, przysłowiowe „ogarnięcie się” to żaden problem. Ustalając termin, warto mieć w pamięci fakt, że na ogół tatusiowie mają ograniczoną ilość wolnych dni, tuż po narodzinach dziecka.

Dwudniowy Marcel podczas sesji w szpitalu
Agatka w dniu sesji miała równo 2 tygodnie
Z Mirką i Jarkiem spotkałam się 16 tygodni po narodzinach Lucii.

 

 

 

 

 

 

 

 

W co się ubrać na sesję noworodkową?

Odpowiadam zawsze: mniej, znaczy więcej. Prostota, stonowane kolory, bez zbędnych udziwnień i zbytniej elegancji. Ważne, by było spójnie pod kątem stylistycznym i kolorystycznym, nie więcej niż 3 – 4 kolory. Unikamy nadmiernej ilości wzorów, mocnej czerwieni, różu, neonu. W porze zimowej, gdy światła jest mniej, namawiam do założenia jaśniejszych ubrań. Maluszkowi wystarczy jednobarwne body na krótki lub długi rękaw, może być białe, ważne by nie miało zbędnych wzorków, postaci z bajek czy napisów. Jeśli na pokładzie mamy starsze rodzeństwo, warto pomyśleć o tym, by na wspólnych zdjęciach z maluszkiem, nie kontrastowali pod kątem ubioru. To samo dotyczy pozostałych członków rodziny. Przed wyborem ostatecznego zestawu warto rozłożyć ubrania na podłodze i przyjrzeć się, czy faktycznie do siebie pasują. Dla ułatwienia, przed sesją wysyłam rodzicom link z inspiracjami z sesji domowych. Ważne: zawsze, ale to zawsze proszę wszystkich uczestników sesji o zdjęcie skarpet. Bose stopy to podstawa!

Mama małej Antosi założyła do sesji prostą, białą sukienkę.
Rodzice Tosi postawili na uniwersalną biel
Jeśli lubicie czarny kolor, zupełnie jak ja, zostańcie przy tym 😉 Ważne, by czuć się dobrze i w zgodzie ze sobą.

 

 

 

 

 

 

Mieszkanie przed sesją

Jak przygotować się do sesji noworodkowej, gdy mamy małe i ciemne mieszkanie? Często powtarzam, że nie interesuje mnie to, jak urządzone są Wasze domy, liczą się Wasze emocje. I przy tym pozostaję. Zdjęcia robię na ogół w dwóch pomieszczeniach – pokoju dziennym zwanym salonem oraz sypialni. Czasem w kuchni lub pokoju starszego dziecka. Ustalamy to jeszcze przed sesją. Proszę zawsze o „ogarnięcie” mieszkania, usunięcie zbędnych gadżetów np. żelazka, suszarki z praniem, sterty ciuchów z fotela. Wiem, to niby oczywiste, ale nie przesadzajcie też z tymi porządkami. Nie myjcie okien i nie zrywajcie starych tapet. Zdarza się, że robię małe przemeblowanie, coś przestawiam lub przenoszę, ale nie robię rewolucji. To jest Wasze miejsce, nawet jeśli mieszkacie chwilowo u rodziców/teściów. Nie przejmujcie się, jeśli nie macie bielutkich, skandynawskich przestrzeni (jeszcze nie ;-). Robiłam sesję w najróżniejszych warunkach – jasnych ogromnych domach czy ciasnych, ciemnych pokoikach. Na zdjęciach najważniejsi jesteście Wy i Wasze dziecko. Są takie przestrzenie, które aż proszą się o pokazanie ich w innej perspektywie i ja z tego chętnie korzystam. Ostateczny wybór zdjęć i tak pozostawiam Wam. Zdarza się, że jeśli nie ma możliwości zrobienia sesji w domu, a pozwala na to pogoda, umawiamy się w plenerze, co stwarza dodatkowe pole do popisu.

Zdjęcia robię nierzadko w sypialni. Tutaj nie mieliśmy zbyt wiele miejsca, ale to żaden problem.
Sesja z małą Kamilką i Kacprem. Dużo miejsca, fajnej przestrzeni, którą warto było pokazać.
W małym Oli i Marcina oraz małego Marcelka jest zaledwie kilkadziesiąt metrów kwadratowych. Dzięki antresoli, mogłam zrobić kilka ujęć z góry tej cudnej rodzinki.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Chwila dla mamy

Mamy często obawiają się zdjęć w kilka dni po porodzie nie będą wyglądać zjawiskowo. Dla pocieszenia przyznam, że po moim drugim porodzie wiele osób pytało, czy zamierzam urodzić trzecie dziecko, tak duży miałam brzuch. W ogóle się tym nie przejmujcie. Nawet księżna Kate nosiła luźne sukienki po narodzinach swoich dzieci, żeby zakryć pociążowe krągłości. Wiele zależy od naszego nastawienia.  Nie myślcie intensywnie o odstającym brzuchu, boczkach i innych rzeczach, których nie pozbędziecie się od ręki. Od czego są ciuchy oversize… Zadbajcie o to, co nie wymaga dużej ilości czasu, a może odmienić Wasze samopoczucie.  W dniu sesji: porządne ułożenie włosów, delikatny makijaż, pomalowanie paznokci choćby bezbarwnym lakierem – zdziała cuda. Jedną z najważniejszych rad, jakie usłyszałam po narodzinach dziecka, było „śpij razem z nim”. To było dla mnie niepojęte, bo przecież trzeba było posprzątać, ugotować, wyprać. I zamiast spać, robiłam te wszystkie rzeczy. Dziś wiem, że to było najmniej ważne. Po kilku tygodniach deficyt snu odbił się na moim samopoczuciu fatalnie. Więc jeśli możesz, jeśli nie masz jeszcze w domu starszaka, śpij z maleństwem, ile tylko możesz. Obowiązki domowe deleguj, komu tylko możesz lub rób tylko to, co naprawdę jest niezbędne.